Gdy masz Hashimoto i insulinooporność i jesteś taka strasznie dzielna aż w końcu przychodzi ten dzień że masz ochotę na pizze. I nie do licha na pizze na kalafiorze, na cukinii, na kapuście, na sałacie
Pizze chcesz zjeść, na cienkim fajnym cieście, taką normalną pizze, którą mogłabyś popić piwem, gdyby Ci było wolno. Ale nie wolno.
Tym bardziej szlag trafia, bo teraz to już nic nie wolno.
Zatem albo cierpisz a para ze złości uszami Ci idzie, albo łamiesz dietę i potem masakrycznie się czujesz albo pieczesz-
Bezglutenową pizze zgodnie z zasadami insulinooporności
Czyli kluczowe jest to, by użyć odpowiednich mąk i nie musieć potem udawać, że smaczne.
W sensie żeby naprawdę było smaczne.
Skrobiesz się zatem po głowie pokrytej co raz lepszym włosiem , które dzięki odpowiedniemu żywieniu podczas Hashi i IO przestało lecieć garściami i robisz tak:
Pizza Bezglutenowa dla IO
- 1 szklanka maki gryczanej
- 1 szklanka mąki owsianej certyfikowanej bezglutenowej z pełnego przemiału
- 1/2 szklanki maki z cieciorki
- 1/2 szklanki mąki tapioki
- 1/2 kosteczki drożdży czyli 50g
- 1 łyżeczka soli
- 1/4 szklanki wody
- 3/4 szklanki „glutka” lnianego
- 3 łyżki oliwy z oliwek
Jak zrobić ów tajemniczy glutek lniany i co on nam daje
Największa bolączka pizzy bezglutenowej jest fakt, że ciasto się nie klei.. Nie ma jak bo nie ma tego glutenu i daltego tak ciężko zrobić niektóre potrawy, gdzie przywykliśmy do klasycznego smaku. Taka pizza na ten przykład. Można by teoretycznie jajo dodać ale to już nie będzie pizza. Pizza to mąka sól oliwa i drożdże.
Takim zamiennikiem glutenu w mojej pizzy jest właśnie glutek lniany.
Do rondelka wlewam 1 i 1/2 szklanki wody, zagotowuję, dosypuję 3 czubate łyżki siemienia lnianego. Gotuję kilka minut, odstawiam na kilka minut, po czym przecedzam przez sitko tak by oddzielić ziarenka. To jest glutek lniany na gorąco. Trzeba go nieco przestudzić.
Możemy również zrobić glutek lniany na zimno- w tym przypadku len zalewamy zimną wodą i odstawiamy na ok 12 godzin.. Taki glutek ma więcej wartości ale nasza pizza będzie tak czy inaczej pieczona- nie ma to zatem znaczenia.
Gdy mam już glutek
Drożdże rozpuszczam w 1/4 szklanki wody
Maki i sól sypię do miski. Dodaję oliwę, rozpuszczone drożdże i wyrabiam dodając po trochu letni glutek lniany. Ciasto powinno być raczej luźne i klejące do rąk.
Po wyrobieniu przykrywam ściereczką i odstawiam miskę w ciepłe miejsce na ok godzinę.
Piekarnik rozgrzewam do 220st z termoobiegiem. Ciasto z takiej mieszanki jest dość ciężkie, pizze zazwyczaj robi się z maki z niskiego przemiału np 450 a tu mamy same gruboziarniste, zatem bardzo chcemy uniknąć zakalca!
Blachę wykładam papierem do pieczenia i smaruję oliwą. Przekładam na nią wyrośnięte ciasto, następnie zwilżam dłonie zimna wodą i rozprowadzam ciasto po całej blaszce.
Blachę z ciastem wstawiam do nagrzanego piekarnika na 10-12 min. Musi być nadal miękkie i spręąyste, nie dopuszczamy do zrumienienia czy przypieczenia.
Blachę wyciągam i teraz już co kto lubi. Na początek passata pomidorowa, ulubione składniki np wędzona mozarella, małże, ser pleśniowy, salami jeśli lubicie, żulienka z cebuli cukrowej czy grzyby.
Całość pakuję raz jeszcze do pieca. Pizza piecze się ok 10-12 minut aż ser zacznie buzować a boki smakowicie się zrumienią.
Smak jest nieco wytrawny, na pewno nie uzyskamy tej lekkości jak przy użyciu zwykłej maki pszennej ale wszyscy moi testerzy stwierdzili że pizza jest przepyszna i smakuje niemal identycznie jak tradycyjna
Zjedliśmy z rukolą i sałatka colesław
Smacznego
Odpowiedz