Wpis miał trafić do Was na poranną niedzielną kawę ale pierwsza jesienna wichura skutecznie pokrzyżowała mi plany zabierając prąd. Uwielbiam wiatr, kocham ten szum , gdy jesteśmy wszyscy w domu, grzejemy się przy kominku, zajadamy łakocie i patrzymy jak modrzewie gną się na wietrze. Wszystko w jesiennej wichurze jest cudowne pod warunkiem, że nie zabiera prądu i nie wypada w dzień pracujący. Wtedy jednak lęk o rodzinę i wizja spadających gałęzi psuje cały efekt wietrznego uroku..

Coś pysznego?

Zdób sobie oszukany chlebek

Potrzebujesz

  • 3 banany
  • 1 jajko
  • 1/3 szklanki roztopionego masła
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 2/3 szklanki cukru
  • 1 łyżeczkę sody oczyszczonej
  • ulubione bakalie- opcjonalnie np orzechy, włoskie , laskowe, skórka pomarańczowa, rodzynki..

Zaczynamy od tego że banany im brzydsze tym lepsze- te brązowe z plamkami będą miękkie i słodkie. Obrane banany wkładam do miski. dodaję cukier, jajko i rozgniatam wszystko tłuczkiem do ziemniaków.

20151106_18365720151106_184334

Takim z dziurkami. Może to być również widelec. Mieszam by się wszystko połączyło i dodaję stopniowo mąkę z sodą, na końcu przestygnięte masło.

I to w zasadzie koniec- zakręcenie bananowego chlebka zajmuje 3-4 minuty.

Tym razem chlebek zrobiłam z orzechami włoskimi z ogródka Dziadka Janka i skórką pomarańczową własnej produkcji.

Ciasto przełożyłam do keksówki wyłożonej papierem. Powinno być dobre po 45 minutach pieczenia w temperaturze 170 st. Trzeba sprawdzić patyczkiem.

20151106_18500120151106_195106

Oszukany chlebek jest pyszny do kawki i na późne śniadanie. Nie za słodki pachnący i aromatyczny.

 

20151107_10104020151108_110856