Koniec sierpnia do doskonała chwila na zrobienie octu jabłkowego. Następna będzie dopiero w październiku.
A dlaczego? Ponieważ w sierpniu dojrzewają papierówki a w październiku cytrynówki a z nich ocet jabłkowy jest najsmaczniejszy!
Nie będę ukrywać- ocet jabłkowy jest jednym z niewielu produktów Tygla, który jest piekielnie pracochłonny- no przynajmniej przez kilka pierwszych dni..
Ale warto poświęcić swój czas na produkcję tego octu- nie można go porównać z żadnym sklepowym substytutem to pierwsze- kolejne- ocet jabłkowy ma naprawdę unikalne właściwości.
-Pomaga w utracie wagi ! Ha! Pod warunkiem, że pamiętasz o tym, by wypijać go 2-3 razy dziennie- łyżeczkę na szklankę wody przed posiłkami!
-Obniża poziom cukru we krwi- bardzo cenne gdy odżywiamy się nieregularnie i z braku czasu łapiemy byle co! Ideałem jest spożywanie 5 posiłków dziennie w regularnych odstępach czasu- Kto tak ma? Ze wstydem przyznam że moja higiena posiłku jest w opłakanym stanie- rzadko pamiętam by jeść regularnie!
Ocet jabłkowy ma również działanie przeciwbakteryjne- wiec przyda nam się w nadchodzącym sezonie jesienno- zimowym ( o działaniach przeciwwirusowych będę pisała wkrótce!)
I wreszcie- spożywanie octu jabłkowego powoduje obniżenie poziomu cholesterolu i trójglicerydów we krwi, wiec działa korzystnie na nasz układ krwionośny i serducho!
Mam nadzieję, że brzmi to na tyle kusząco, by poświęcić „chwilę” na zrobienie tego octu!
Coś zdrowego?
Zrób sobie ocet jabłkowy
Potrzebujesz
-1 litrowy słoik ( można nastawić od razu 2 -3 słoiki, lub użyć takiego dużego jak mój- 3 litrowego )
– około 1 kg pokrojonych w cząstki jabłek* lub ich pozostałości- ja użyłam ogryzków i skórek, które pozostały mi z produkcji musu jabłkowego.
– 1dkg drożdzy ( w paczce jest 10 dkg wiec bierzemy 1/10.)
– 2 łyżki cukru
– kawałek skórki z razowca.
Obierki wkładam do słoja i zalewam przegotowaną letnią wodą.
Dodaję cukier, drożdże i skórkę z chleba. Najlepiej upewnić się czy jabłka są w całosci zalane wodą. Nie powinny wystawać na powierzchnię, bo jest duża szansa że ocet się po prostu zepsuje.
Przykrywam gazą i zostawiam na 10 dni w temp pokojowej. I to jest ta najtrudniesza częśc produkcji, bo przez 10 dni należy mieszać wszystko 2-3 razy dziennie drewnianą łyżką i zbierać powstającą pianę.
Potem już z górki!
Po 10 dniach ocet przecedzamy przez gazę lub drobne sitko i ponownie zlewamy do słoika. zakręcamy i odstawiamy w chłodne ciemne miejsce na 1,5 miesiąca.
Po tym czasie ocet jest gotowy. można zlać do butelek, zakręcić i cieszyć się jego właściwościami!
* robiąc ocet, warto wybierać jabłka ekologiczne, z sadu od sąsiada lub od Babki z ryneczku. A dlaczego?
Raz poprosiłam męża by jabłka kupił. Nasze tamtego roku nie obrodziły. Jak to dobry mąż kupił piękne okrągłe i rumiane. Kupił, i zostawił w holu , wszyscy o nich za[pomnieliśmy na 2 tyg ( tak wiem, totalna patologia! )
Po 2 tyg okazało się , że jabłka są nadal piękne okrągłe rumiane i bez jednej plamki. Zgaduję że jabłka w nich było może z 10% reszta to chemia..
Jedzmy brzydkie pokurczone jabłuszka z prawdziwych sadów. Dla siebie, dla zdrowia..