W całym domu zapachniało lawenda gdy otworzyłam słoiczek pełen lipcowego słońca zaklętego w kwiatach prosto z tyglowego ogrodu.
Dziś pieczemy kruche ciasteczka. maślane i aromatyczne. Lawenda pod wpływem pieczenia uwolni olejki eteryczne i cały dom nabierze magicznego aromatu. To jedne z naszych ulubionych ciasteczek. Wypiekam je z tortowej mąki szpelcowej- czyli orkiszowej pełnej witaminy B, ryboflawiny, niacyny i tianiny
Samo zrobienie ciasteczek jest bajecznie proste, cudownie sprawdzają się do kubka gorącej herbaty w zimowe popołudnia
Coś pysznego?
Zrób sobie kruche ciasteczka z lawendą
Potrzebujesz
- 2 szklanki maki tortowej orkiszowej ( możesz też użyć zwykłej maki tortowej o przemiale 450 )
- 1 szklankę cukru pudru
- 1/2kostki masła
- szczyptę soli
- 2 małe żółtka
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki suszonych lawendowych kwiatów
Tajemnica kruchego ciasta tkwi w szybkości jego zagniatania. Rzecz w tym , by nie rozgrzać zbyt szybko masła w dłoni.
Wszystkie suche składniki mieszam w misce. dodaję 2 żółtka, masło kroję w kostkę i dodaję do pozostałych składników. Siekam nożem całość i gdy nadal n ie da się już mieszać czas na zagniatanie dłońmi. Robię to szybko. maka zmienia się w żwirek, żwirek powoli formuje się w grudki i już po chwili trzymam w dłoniach żółciutka kulę wyrobionego ciasta. Dzielę ją na 2 lub 3 części i formuję wałeczki o średnicy około 5 cm- taka średnicę maja moje pieczątki. Każdy wałeczek zawijam w folię spożywczą i schładzam w lodówce minimum 2 godziny.
Po tym czasie wałeczki kroję na plasterki o grubości około 0,5cm, delikatnie oprószam maka by moje pieczątki się nie przykleiły, ciasteczka umieszczam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i stempluję. Ciasteczka nieco wyrosną, należy zatem pamiętać by zostawić odpowiednie odstępy.
Blaszki wędrują do piekarnika . Ciasteczka piekę ok 15 min w temperaturze 170st z termoobiegiem aż ich kolor nabierze delikatnego złotego odcienia