Gdy wracałam dziś do domu w głowie miałam jedną myśl. Chcę jeść pokrzywę teraz natychmiast! Pyszną, aromatyczną i pachnącą wiosną! Najlepiej w jakimś uroczym wydaniu:)
Pokrzywa to samo dobro- najlepiej jeść ją od wczesnej wiosny do momentu gdy pokrzywa zakwitnie. Potem niestety robi się łykowata. Ale taka świeżutka stulona, jest po prostu przepyszna! A do tego- poprawia przemianę materii, reguluje złogi żółciowe,korzystnie wpływa na pracę trzustki wątroby i żołądka. Podana w sałatce lub wiosennym koktajlu działa krwiotwórczo.
Ale my przyrządzimy coś z klasą- szybkiego i w sam raz by pochwalić się zbieractwem przed niespodziewanymi gośćmi:)
Coś pysznego?
Zrób sobie pokrzywową tartę
Potrzebujesz
- na tartę
- 2 żółtka
- szklanka mąki
- szczypta soli
- ok 100 gram zimnego masła
- na farsz
- spory pęk młodej pokrzywy
- 1mała śmietana 12% ( 200gram )
- ser pleśniowy blue
- 2 jajka
- gałka muszkatołowa
- szczypta soli
Zaczynam od zagniecenia ciasta.Wszystkie składniki wrzucam do miski i szybko zagniatam. Formę mam wysmarowaną masłem i wykładam szybko ciasto. Nie zapominam też o wylepieniu brzegów by mój farsz się nie wylał. Tartę nakłuwam widelcem i wstawiam do lodówki na 20 minut . W tym czasie pokrzywę przelewam wrzątkiem by ja zmiękczyć, po czym hartuję zimna wodą. Nie bawię się w odrywanie listków od łodyżek- łodyżki są sexi- zadziałają w naszym organizmie jak miotełka pełna błonnika. Samo sparzenie pokrzywy pozwoli mi też ułożyć ją na cieście palcami bez obawy poparzenia.
Tartę wstawiam do pieca na 20 minut- góra dół 200st.
Podpieczoną tartę wyciągam z pieca, układam pokrzywę- duuużo pokrzywy. Całość zalewam śmietaną, którą wcześniej roztrzepałam w miseczce z 2jajkami, dodaję spora szczyptę gałki i troszkę soli. Na wierzch układam plastry sera blue. Całość piekę 20-25 minut 180 st z termoobiegiem.
Podaję z wiosenną sałatką z sałaty, roszpunki i ogórka skropioną cytryna i posypaną sezamem.
Tarta jest przepyszna zarówno na gorąco jak i na zimno, zawadiacka, absolutnie krucha, rozpływająca się w ustach