Znacie zasadę od ryjka po ogonek? Nienawidzę marnować i wyrzucać jedzenia! Na szczęście mam 2 bardzo żarłoczne psiaki w roli odkurzacza i zdrowy rozsądek by gotować tyle, by nie marnować:)
A jeśli na dodatek powstanie jeszcze coś przepysznego?
Posiadacze własnych ogródków będą wniebowzięci, będziemy gotować z tego , co najczęściej trafia na kompost. Czyli prawie- dzika kuchnia:)
Coś pysznego?
Zrób sobie kremową zupę naci rzodkiewki
Potrzebujesz
- 2-3 pęczki świeżej rzodkiewki z ładną nacią
- 2-3 spore ziemniaki
- 1 cebulę
- 2 łyżki masła klarowanego
- 2 łyżki tartej bułki ( pomiń jeśli chcesz danie bezglutenowe )
- sól, pieprz
Krótka lista, proste danie ale jaaaaakie!! Będziecie zachwyceni!
Zaczynam od pokrojenia w kostkę obranych ziemniaków i cebuli. Wrzucam je do gara na rozgrzana łyżkę masła i przesmażam chwilę potrząsając garem. Zalewam ok 1,5 litra wrzątku lub ciepłego wywaru warzywnego solę do smaku i gotuję do miękkości. W tym czasie rzodkiewkę pozbawiam naci i kroję na połówki. Nać płuczę bardzo bardzo dokładnie by piasek nie skrzypiał między zębami i dorzucam do ziemniaków gdy już będą całkowicie miękkie i gotuję jeszcze chwilkę- 3-4 minuty aż listki zmiękną. Teraz całą zupę blenduję na krem- jeśli jest zbyt gęsta można dodać wody, doprawiam pieprzem, zagotowuję by smaki się przeszły. Zupa ma być kremowa i w miarę gęsta.
Na patelnię wrzucam 2 łyżki tartej bułki i łyżkę masła. Robię na złoto i chrupiąco. Porzucam pokrojoną w połówki rzodkiewkę i lekko obsmażam- chcę by rzodkiewka zmiękła tylko trochę i zachowała większość chrupkości, delikatnie oprószam solą
Zupę przelewam na talerz buduję piramidkę rzodkiewki i rozkoszuję się smakiem..