Na dwa dni przed urlopem z przerażeniem myślę o czekającym mnie pakowaniu całego majdanu- na każdą pogodę Tyglowej rodziny pod namiot.
Jednak ślinianki wiedzą swoje i już od rana wszyscy mieliśmy chęć na małe słodkie co nieco.
Zdecydowałam się na bardzo prosty deser, który prawie można nazwać „ciastem”
Coś pysznego?
Zrób sobie deser z owocami!
Potrzebujesz
– 4 jajka
– 1/3 szklanki cukru
– 3/4 szklanki mąki
– szklankę mleka
– szczyptę soli
– kilka kropli ekstraktu waniliowego ( opcjonalnie )
– 2 czubate łyżki masła , które należy rozpuścić
– masło do smarowania formy
-cukier brązowy do wysypania formy
– Owoce- co lubisz- tartę można zrobić z wiśniami, czereśniami, truskawkami, jagodami
Masę jajeczną można wykonać używając ręcznej trzepaczki lub miksera.
Do miski wbijam 4 jaja, roztrzepuję, dodaję cukier i sól. Mieszam, po czym dodaję mąkę. Łączę w jednolitą masę, powoli dodaję zimne mleko wanilię i roztopione masło.
Do tarty nie dodaję proszku do pieczenia- nie piekę biszkoptu a mój spód będzie raczej przypominał budyniową sprężystą masę niż „ciasto”
Naczynie żaroodporne smaruję masłem i wysypuję brązowym cukrem. Może być również białym, ale brązowy ma fajny karmelowy posmak.
Układam wybrane owoce- u mnie miały być czereśnie, ale drylowanie przerosło naszą czwórkę. zdecydowaliśmy się na truskawki a Tygielki zrobiły sobie „kolczyki” z czereśni.
Gdy już owoce są ciasno ułożone na spodzie naczynia zalewam wszystko powoli moją płynną masą.
Na koniec można posypać cukrem pudrem.
Ciężko odczekać aż tarta wystygnie, Jedliśmy od razu parząc podniebienia i mlaskając z zachwytem.