Ugotowanie czegokolwiek w temperaturze zewnętrznej 34stC oraz  wewnętrznej domowej 27stC graniczy z cudem! Pomijając fakt że apetyt też słabo dopisuje.

Ale morele! są tak króciutko na ryneczkach!  Trzeba to koniecznie wykorzystać!

Dziś danie bardzo proste, takie pomiędzy jednym a drugim wyjściem nad pobliskie jezioro.

Kopytka* robić nauczyła mnie oczywiście Babcia!

Coś pysznego?

Zrób sobie kopytka* z karmelizowanymi morelami

Potrzebujesz

– 1 kostkę twarogu- 250g. wybrałam półtłusty

– 1,5 szklanki mąki

– 1 jajko

– szczyptę soli

– kilka dojrzałych moreli

– 2 łyżki masła

– brązowy cukier, cynamon, imbir i opcjonalnie estragon

Do miseczki wbiłam jajko i rozgniotłam widelcem z twarogiem. Dodałam szklankę mąki, szczyptę soli  i zaczęłam wyrabiać ciasto. Pozostałą mąkę dodawałam stopniowo. Chciałam by ciasto przestało lepić się do rąk ale jednak pozostało miękkie i delikatne.

Uformowałam wałeczek i pokroiłam na kawałki.

20150811_153009

 

Kopytka wrzuciłam do lekko osolonego wrzątku, zamieszałam i gotowałam na niewielkim ogniu aż kopytka wypłyną + 1 minutę .

W tym czasie z moreli usunęłam pestki. Na patelni roztopiłam masło i położyłam brzoskwinie miąższem w dół. gdy się troszkę przypiekły przewróciłam na drugą stronę, posypałam górę brązowym cukrem cynamonem i imbirem a na masło wrzuciłam kilka gałązek estragonu

20150811_15362020150811_154013

Można podawać! Na talerzu znalazły się kopytka,karmelizowane morele, wszystko polałam aromatyzowanym masłem. mniam:)

20150811_154554* dlaczego przy kopytkach wstawiłam gwiazdkę? są dwa rodzaje tych kluseczek- jedne na ziemniakach, drugie na twarogu- leniwe. lubię te z twarogiem, ale nazwa jest okropna, za to ich wygląd i smak czarodziejski, dlatego w moim domu te kluseczki to kopytka, a Ty czytelniku nazywaj je tak, jak lubisz:)